niedziela, 13 kwietnia 2014

Pistacje...

Witajcie.
Przepraszam, że bywam nieregularnie, ale obowiązki  są i w najbliższym czasie, będą na pierwszym miejscu.
Dzisiaj chciałam się pochwalić pierwszymi próbkami ozdób wykonanych z łupinek po pistacjach. Naoglądałam się różności i na pierwszą wprawkę wybrałam "karczocha"(inspiracja: http://my-paper-world.blogspot.com/2011/03/karczochy-wasnej-roboty.html#axzz2ym6kZi7k ), ale myślę, że śmiało można tę ozdobę nazwać i szyszką i kwiatkiem i co tam jeszcze komu do głowy przyjdzie. U mnie w tym roku będzie robić za jajo :)




Na plastelinie za bardzo nie chce się trzymać, więc myślę aby przykleić łupinki do innego materiału, czegoś lżejszego, żeby można było je np. zawiesić na sznurku. Jak wykonam to się pochwalę.

Pozdrawiam i dziękuję wasze odwiedziny i komentarze.

3 komentarze:

  1. Doskonałe, nastrojowe dekoracje. Może spróbuj klejem od razu do siebie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, właśnie odzyskałam pistolet do kleju i będę próbować :)

      Usuń

Dziękuję za każdy ślad waszej obecności :)

Popularne posty